Walka o prawa kobiet rozgorzała w XIX wieku i choć dziś ma zupełnie inny charakter, panie nadal muszą się mierzyć z wieloma stereotypami. Każdego dnia płeć piękna udowadnia jednak, że sprawdza się doskonale w roli matki, gospodyni domowej, księgowej, specjalistki sprzedaży, marketingowca, a nawet… kominiarza. Co takiego ma w sobie branża kominowa, że przyciąga tak wiele dam?
Stereotypowy obraz kobiety za kierownicą czy gubiącej się wszędzie poza własną garderobą dawno odszedł już do lamusa. Jednak na polu zawodowym kobiety nadal muszą udowadniać, że są równie wartościowymi pracownikami jak panowie. Mimo różnych przeciwności, coraz częściej decydują się na pracę w branży uważanej dotąd za typowo męską.
– Od zawsze chciałam robić coś innego – odpowiada bez wahania Barbara Krawczyk, mistrz kominiarski z wieloletnim stażem.
- Jeszcze 5 lat temu było nas kobiet w zawodzie zaledwie 10, dziś jest niewiele więcej, bo ok. 20. Zaczynałam pracę u mojego ojca, mistrza kominiarskiego. Początkowo pomagałam mu w biurze. Jednak tak bardzo starałam się poznać zawód, że wciągnął mnie na dobre. I do dziś nie wiem, co to nuda. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania. A zmęczenie towarzyszące ciężkiej pracy fizycznej wynagradza uśmiech zadowolonego klienta. Największą frajdę sprawia mi pomoc ludziom – dodaje.
Kobiety w firmach kominiarskich były obecne już przed drugą wojną światową. Zwykle były to wdowy, które prowadziły firmę kominiarska po śmierci męża kominiarza. Specjalne przepisy umożliwiały im uzyskanie koncesji na prowadzenie zakładu kominiarskiego. Była to forma ubezpieczenia społecznego zapewniająca byt wdowom. Musiały zatrudniać wykwalifikowanych kominiarzy, którymi byli mężczyźni.
W Polsce ubezpieczenie społeczne rzemieślników wprowadzone zostało dopiero w roku 1965!
- Z czasem zmieniały się technologie budowania, ogrzewania i w konsekwencji czynności wykonywane przez kominiarzy. Dzisiaj już bardzo rzadko spotyka się konieczność czyszczenie kominów i kanałów przełazowych, do których kominiarz musiał wejść, aby je oczyścić z sadzy. Ze świecą trzeba by szukać kotłów parowych z płomienicami tzw. walczaków dla których oczyszczenia kominiarz musiał wejść do wnętrza kotła. Taka praca kominiarza odbywała się w wysokim zapyleniu i temperaturach. Nie były to warunki odpowiednie dla kobiet – mówi Piotr Pacyna, mistrz kominiarski, członek Korporacji Kominiarzy Polskich.
Dzisiaj jest coraz mniej pracy czarnej i brudnej, a coraz więcej czynności związanych z kontrolą stanu technicznej sprawności przewodów kominowych. Coraz częściej szczotki i grace kominiarskie zastępowane są przez elektroniczne urządzenia pomiarowe i kamery kominowe do oglądania wnętrza kominów. Jest też sporo dokumentacji kominiarskiej, której sporządzanie paniom nie sprawia żadnych kłopotów. Często kontynuują one tradycje rodzinne swoich ojców i dziadków w kominiarskim rzemiośle.
Widok kobiety kominiarza budzi jednak ciągle zaskoczenie. Podobnie reagują nowi klienci firmy MK Systemy Kominowe, wiodącego producenta systemów kominowych ze stali nierdzewnej.
- Pierwszy kontakt z klientem to z reguły zaciekawienie, ale i nieufność. Często spotykam się z pytaniami ze strony mężczyzn, dlaczego wybrałam akurat taką, typowo męską branżę – mówi Beata Słowik, kierownik ds. kluczowych klientów MK.
– Kobieta w naszej specjalności musi wykazać się dużym zaangażowaniem, aby zdobyć zaufanie potencjalnego kontrahenta i udowodnić, że ma odpowiednią wiedzę oraz doświadczenie. Kiedy jednak przekona go, że jest kompetentnym partnerem, to spotyka się z ogromnym podziwem. Najczęściej taki kontakt owocuje długofalową współpracą – podsumowuje.
Praca w firmie produkującej kominy to niemałe wyzwanie, ale i ogromna satysfakcja.
- Kiedy na początku roku objęłam stanowisko kierownika marketingu MK byłam pełna obaw, a z drugiej strony - bardzo szczęśliwa i ciekawa tego, co mnie czeka. Nowe stanowisko pochłonęło mnie całkowicie. Obserwacja zmieniających się trendów i wymagań klientów to bardzo ciekawe i rozwijające zajęcie – mówi Urszula Kołodziej.
– Dziś coraz więcej kobiet zajmuje wysokie stanowiska w branżach dostępnych dotychczas niemal wyłącznie dla mężczyzn. Dzięki naszemu zaangażowaniu i fachowości sprawdzamy się w każdym zawodzie – zauważa Anna Rotkis, dyrektor biura sprzedaży i marketingu MK.
Pracę w damskim gronie doceniają także mężczyźni.
- Obecnie nasza firma zatrudnia wiele kobiet. Nie zawsze tak jednak było. Proporcje te się zmieniły. I bardzo dobrze. Dzięki temu praca jest przyjemniejsza, a atmosfera dużo lepsza – mówi Przemysław Dobosz, Project Manager.
Na co dzień niezwykle kompetentne, profesjonalne i zapracowane Panie z MK postanowiły pokazać swoje drugie, pełne seksapilu oblicze w firmowym kalendarzu na 2015 rok.
– Nasza branża to nie tylko zaawansowana technika i stal, ale także piękno i subtelność, tym razem w wydaniu naszych dam – mówi Kinga Pachnik, dyrektor zarządzający MK.
Dotychczasowe edycje kalendarza z profesjonalnymi modelkami cieszyły się dużym zainteresowaniem kontrahentów.
– Często spotykaliśmy się jednak z opiniami, że powinniśmy fotografować nasze piękne kobiety. Postanowiliśmy zrealizować ten szalony pomysł. Mamy nadzieję, że przygotowany przez nas kalendarz będzie przez cały rok cieszył oczy i przypominał o kominach MK – pointuje.
Źródło: MK Systemy Kominowe