Wzrost świadomości ekologicznej, a także wymierne korzyści płynące ze zmniejszenia wysokości rachunków za ogrzewanie sprawiają, że coraz więcej Polaków decyduje się budowę domu pasywnego – tradycyjnego lub z prefabrykatów. Niestety pojawiają się głosy, że choć tego typu budownictwo ma ogromne spektrum zalet, to posiada również jedną wadę – niekorzystny mikroklimat. Od czego zależy mikroklimat w domu i jak ta kwestia wygląda w domach pasywnych, wyjaśnia Dominik Kosmała, ekspert firmy Wolf System Sp. z.o.o.
Czy materiał oraz technologia wykonania ścian zewnętrznych ma wpływ na jakość powietrza wewnątrz budynku? Wiemy, że w budynkach wybudowanych w technologii tradycyjnej szczelność przegród oraz okien i drzwi, przy równoczesnym braku jakiejkolwiek wentylacji powoduje powstawanie wilgoci, a co za tym idzie mieszkanie w takim budynku stanowi co najmniej zagrożenie dla zdrowia.
„Mikroklimat panujący w domu w dużym stopniu uzależniony jest od ścian zewnętrznych, gdyż to właśnie od tych przegród zależy poziom temperatury i wilgotności. Im lepiej zaizolowane ściany, tym większy komfort cieplny i przyjemniejszy mikroklimat”, mówi Dominik Kosmała.
„W budownictwie prefabrykowanym, w jakim specjalizuje się firma Wolf System, przegrody wyróżnia duża szczelność, co pozwala maksymalnie ograniczyć straty ciepła. Co więcej, dobra izolacja ścian zewnętrznych sprawia, że wilgoć z zewnątrz nie przedostaje się do środka budynku i odwrotnie – z wnętrza domu nie dostaje się do warstw izolacyjnych ściany. Dzięki temu nie pojawia się problem zawilgocenia ścian czy niekorzystnej dla zdrowia pleśni, co jest bardzo ważne z punktu widzenia jakości życia domowników. Jeśli chodzi o akumulacyjność to znacznie wyższa jest ona w domach tradycyjnych niż w budynkach prefabrykowanych. Oznacza to, że domy z prefabrykatów nagrzewają się w krótszym czasie niż te murowane, ale z drugiej strony – szybciej tracą temperaturę. Warto pamiętać jednak, że choć wpływ przegród zewnętrznych na mikroklimat panujący w domu jest nie do przecenienia, to nie można w tym temacie pomijać kwestii odpowiedniej wentylacji”, wyjaśnia nasz ekspert.
A jak wygląda sprawa wilgotności powietrza w tego typu budynkach. Czy są jakieś niedogodności z tym związane i jak z nimi walczyć?
„Jeśli chodzi o domy pasywne, to powietrze w tego typu budynkach bywa zbyt suche. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy mamy rekuperację, ogrzewanie podłogowe i palimy w kominku. Aby wyeliminować niedogodności płynące ze zbyt suchego powietrza, konieczny jest montaż urządzeń do wentylacji, które pozwolą zachować odpowiedni poziom nawilżenia i temperatury. Zwykłe rekuperatory nierzadko wysuszają nawiewane powietrze, co powoduje utrzymywanie się wilgotności w domu na poziomie 30%. Jest to zdecydowanie za mało. Aby temu zaradzić możemy zdecydować się na wykorzystanie tradycyjnych nawilżaczy. Z drugiej strony warto jednak zaznaczyć, że najnowsze systemy rekuperacji pozwalają na odzysk ciepła wraz z wilgocią, co pozwala na zapewnienie odpowiedniego mikroklimatu w domu pasywnym”, radzi Dominik Kosmała.
Przyjemny mikroklimat w domu to podstawa komfortu życia mieszkańców. Nie dziwi więc, że kwestia ta zaprząta głowy również właścicieli domów pasywnych - uznawanych przez niektórych za „nieprzyjazne” domownikom. Na szczęście rady i wskazówki eksperta firmy Wolf System pozwolą polepszyć klimat i zagwarantować odpowiedni poziom wilgotności oraz temperatury w każdym budynku.
Więcej informacji na stronie: www.wolfhaus.pl
Koncern Wolf System zajmuje się projektowaniem i budową nowoczesnych, ekologiczny domów modułowych, a także betonowych silosów oraz budynków gospodarczych. Wolf System Sp. z o.o. została założona 26 lipca 1990r. Początkowo siedziba spółki mieściła się w Tychach, ale wkrótce rozpoczęto budowę zakładu w Siemianowicach, gdzie od 1992 roku firma prowadzi swoją działalność produkcyjną. Dzisiaj firma Wolf System w Polsce zatrudnia ponad 100 pracowników, których kwalifikacje, kreatywność i zaangażowanie w wykonywaną pracę gwarantują sukces i dynamiczny rozwój spółki.
Źródło: www.gutpr.pl